Że Niewiele napisano o ruchaniupoza narracją erotyczną jest faktem bezspornym. Niewiele wiemy o zwyczajach zalotów w ich końcowych stadiach na przestrzeni dziejów. Tabu i romantyzm zamieniają wszystko w założenia i intuicje, ale prawda jest taka, że proste fakty, takie jak obfite bękarty, pokazują, że płodne życie seksualne w każdej epoce musiało utrzymywać rozwiązłość jako ukrytą rzeczywistość.
Kiedy Carmen Martin Gaite Zagłębia się w zastosowania i zwyczaje pieprzenia i cudzołóstwa w XVIII wieku, przesiane pod warstwą zalotów, by w końcu znaleźć uzasadnienia, przyczyny i znaczenia całego życia seksualnego tego szczególnego stulecia. Badanie z 1972 r. pozostaje dziś niezwykle interesujące.
W tamtym stuleciu głos kobiety był jeszcze cichym głosem, ale jej sylwetka zaczęła się już wyróżniać w kilku krajach Zachodu, pewien punkt nowoczesności, podświetlony kwitnącym romantyzmem, zaczął gościć każdą duszę, która chciała się trochę rozebrać do uczuć i doznania, które zbliżały się do fizyczności poprzez ewokacje duszy.
Bez wątpienia sugestywna opowieść o obyczajach dotyczących zwyczaju, o którym najmniej opowiadają historycy i socjolodzy. Łóżka jako miejsca najbardziej transcendentnych epizodów w biegu Historii, gdzie w ogniu pożądania wyznawano największe tajemnice państwowe i gdzie rodziło się potomstwo krwi pomiędzy błękitem a czerwienią.
Próba wyjaśnienia okresów historycznych poprzez intrahistorię jest jak wejście do mechanizmu zegara tej Historii, gdzie znajdują się ostatnie elementy, najmniejsze ogniwa i tryby, równie niezauważalne, co fundamentalne. Zastosowania miłosne, zaloty i końcowa lokalizacja, ciało przy ciele, przedstawiają niezwykłą historię o tak wielu aspektach, że zawsze warto poświęcić się narracji tego rodzaju.
Możesz kupić książkę Miłosne użycie osiemnastu w Hiszpanii, ciekawy esej Carmen Martín Gaite, tutaj: